Arbuzowy sen
Byliśmy z moim Mr
Big w restauracji, gdzie w menu właśnie widniało: "Chłodnik arbuzowy."
Pyyyszny był, podpytałam kucharza co to za magiczne składniki zostały
użyte, a dziś "sprzedam" tą wiedzę Wam... nie byłabym sobą, gdybym lekko
przepisu nie zmodyfikowała pod swoje kubki smakowe.
Potrzebujecie:
Arbuza- tyle ile macie
Pomidory bez skórki ( mogą być z puszki) w ilości takiej co arbuz
miód- dosłownie łyżeczkę dlo osłodzenia życia
pieprz biały
granat (owoc:))
kostki lodu
Arbuza
dokładnie czyścimy z pestek i wrzucamy do blendera. Dorzucamy pomidorów
( moja propozycja- jeżeli dodacie więcej arbuza niż pomidorów, chłodnik
będzie słodszy) i blendujemy na gładziutko. Do tego dodajemy szczyptę
pieprzu i miodu- spróbujcie czy dla Was ok? Można lekko posolić, aby
złapać kontrast. Teraz przelewamy do miseczek/ kieliszków- jak wolicie i
posypujemy ogromną ilością pesteczek z granatów. Im więcej tym lepiej i
smaczniej. Możecie też pokroić troszkę miąższu arbuza i wrzucić do
dekoracji, możecie dodać kilka kulek melona...dowolna opcja.
Najważniejsze
aby schłodzić zupkę naprawdę mocno.Ja dodałam jeszcze kostek lodu tuż
przed podaniem (kostki lodu w kształcie serduszek, widzicie? )
Jak Wam smakowało? Może jakoś zmodyfikowaliście przepis?
Organizator: WeganNerd
Ja jednak wolę samego arbuza, było dobre, ale sam arbuz? Klasa
OdpowiedzUsuń