niedziela, 2 grudnia 2012

Omlet śmietnik

 Śmieciowe jedzenie? Jeżeli w takiej odsłonie, to zapraszam :D



Na jeden omlet "śmietnik" potrzebujecie:
  • orzechy brazylijskie garść
  • płatki owsiane filiżanka
  • otręby żytnie garść
  • kasza manna filiżanka ugotowanej już
  • kasza kukurydziana filiżanka przygotowanej
  • siemie lniane 3 łyżki
  • banan pół średniego
Wszystkie płatki i orzechy i bakalie oraz siemię, zmieliłam w młynku do kawy, ale nie na zupełny proszek, tylko na taką "grubszą" mąkę.  Do jeszcze ciepłej kaszy manny i kaszy kukurydzianej dodałam wszystkie składniki wraz z pokrojonym bananem- wszystko do blendera na chwilkę aby się połączyło i tyle :) Jeżeli ciasto jest za gęste, dajcie odrobinę mleka roślinnego. Do dekoracji możecie użyć syropu lub świeżych owoców, ja posypałam mieszanką płatków i otrębów z żurawiną, oraz polałam odrobiną syropu z agawy. 
Błonnika tyle, co w życiu :)

Na patelni rozgrzewamy odrobinę tłuszczu i omlet smażymy jak każdy, jednak pamiętajcie, że przez to, że nie ma jajek, może się łatwo rozklejać na patelni, więc róbcie tak jak ja- ja zawsze daję nieco grubszą warstwę niż zwykłego omletu i smażę na małym ogniu dłużej. Wtedy omleciki i naleśniki elegancko trzymają formę, a w tym wypadku i tak składniki nie wymagają praktycznie obróbki cieplnej, więc krótko go podsmażycie.

Ananasowe placuszki z płatkami


Ananasowe placuszki z płatkami i otrębami
na 5 placków potrzeba:
  • Płatki owsiane górskie szklanka
  • otręby pszenne filiżanka
  • woda ok filiżanki
  • olej/oliwa 2 łyżki
  • syrop agawowy jakieś 3 łyżki
  • ok pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • dżem/konfitura do smaku
  • ananas świeży 3 plastry
Płatki mielimy w młynku na mąkę, wsypujemy do naczynia, dolewamy wody i wsypujemy otręby. Mieszacie lub mielicie lub blendujecie razem z olejem, syropem agawowym i proszkiem do pieczenia. Robi się ciasto prawie naleśnikowe- nieco bardziej gęste i porowate od płatków i błonnika. Ananasa kroimy w kostkę i dorzucamy do ciasta- mielimy razem/blendujemy na gładko. Patelnię rozgrzewamy i smażymy placuszki chwilkę- ja robię grubsze i mniejsze, bo takie lubię. Układamy jeden na drugim i przekładamy dżemem. Można dodać oczywiście bakalii czy cynamonu- co wolicie.
Ja na wierzch sypnęłam odrobinę mieszanki płatków i użyłam dżemu malinowego słodzonego sokiem z winogron. Aby wyszły takie okrągłe, wlewajcie ciasto na patelnię do foremki, lub później je zwyczajnie wytnijcie.

Placuszki jak widać są czysto wegańskie, dzięki mielonym płatkom nabierają odpowiedniej pulchnej konsystencji i treści. Można się nimi najeść ze względu na zawartość błonnika z płatków i otrąb, ale również czuć ananaa i jego bromelina na pewno nie przeszkodzi nam w procesie odchudzania, czy dbania o linię.
Nie używamy cukru, ani białej mąki. Im mniej takich składników, tym lepiej- kombinujcie i pochwalcie się jak wyszło :)




Pierniczki z kaszy jaglanej i płatków

Pierniczki z patelni, szybkie, pyszne, bez mleka, bez jajek, bez pieczenia :) SUPER!


Do ok 15 serduszek potrzebujecie:
  • kasza jaglana ugotowana na wodzie filiżanka
  • mieszanka przypraw do piernika
  • miód/syrop agawowy wedle uznania- u mnie 3 łyżki
  • kakao naturalne 2 łyżki
  • proszek do pieczenia szczypta
  • płatki owsiane zmielone szklanka
  • mleko sojowe ok filiżanki
  • otręby pszenne filiżanka
  • rodzynki duża garść
Więc prościej chyba się nie da- wszystko wrzucacie do pojemniczka, gdzie da się to razem wymieszać- zblendować i koniec. Ważne, aby jaglana się dobrze zmieliła- można ją wcześniej oddzielnie zmielić i potem dodawać resztę, woda śmiało jakby coś się działo. O dziwo ciasto wychodzi naprawdę elastyczne, powinno przynajmniej, więc jeżeli Wam nie wyjdzie, to dosypcie więcej płatków lub otrąb, aż zacznie się odklejać od rąk. Ciasto wałkujemy i wycinamy serduszka- potem smażymy na suchutkiej patelni teflonowej i są :) Ja wiem jak to brzmi, ale wyszły i je zjedliśmy, więc się dało !



W roli głównej - KASZA JAGLANA - edycja zimowaOrganizator: quchniawege

czwartek, 25 października 2012

Kawa bananowa

Dziś kawa później niż zwykle i inna niż dotychczas. 


Potrzebujecie:
Mleka roślinnego mniej niż szklanka
Mocna zaparzona kawa- ok pół filiżanki
garść rodzynek
banan
Mleko miksujecie z bananem na gęsto. Do wysokiej szklanki wlewacie gorącą kawę, a  na nią powoli koktajl bananowy. Na samą górę sypiecie rodzynkami. Kawka powoli się rozwarstwi i nabierze fajnego koloru. Rodzynki możecie wyjeść łyżeczką, a kawę pić przez słomkę. 
Siorbanie takiego kawowego kremu pod kocykiem, w chłodne popołudnie...polecam 


sobota, 20 października 2012

Krem z kalafiora i groszku


Krem z kalafiora i groszku
Potrzebujecie
1/3 puszki groszku konserwowego- odsączyć i przepłukać z zalewy
szczypta soli
szczypta pieprzu
paczka mrożonego kalafiora- rozmrozić
mała pietruszka
olej do smażenia
2 łyżki ugotowanej kaszy jęczmiennej
Pietruszkę kroicie na drobno i podsmażacie chwilkę na malutkiej ilości oleju. W garnuszku gotujecie kalafior- jak najmniej wody, tylko do przykrycia warzyw. Jak zacznie być już al'dente, dorzucacie pietruszkę i gotujecie dalej. Po ugotowaniu sprawdźcie czy ciągle nie ma za dużo wody, bo ma to być krem! Ale z drugiej strony groszek zagęści sprawę, więc uwaga przy blendowaniu. Dajcie pieprz, sól i blendujemy. Powoli dorzucajcie groszku i kaszy i blendujcie na gładziutko. Dzięki kaszy zyskamy błonnik, no i syta zupka będzie .



Nadziewane różami jabłko

Na straganach i kuchniach coraz bardziej jesienny klimat. Pomarańcze, złoto i bordo na chodniku i na talerzu. Iść za tym? Na blogu między innymi QuchniWege widziałam nadziane jabłka, no i nie mogłam tak obojętnie tego tematu zostawić :)


Jabłko nadziane różami
Potrzebujecie:
Jabłko- najlepiej takie, które na surowo jest cierpkie
+pół jabłka do musu
garść owoców róży
2 wielkie łyżki miodu
Jedno jabłko wydrążacie- wyjmujecie ogryzek przez "głowę". Do środka dajcie małą łyżeczkę miodku i odstawiacie. Potem najgorsze przed Wami- wybranie z owoców róży tych przeklętych pestek- makabra! Polecam :) Jak już wybierzecie, do garnka wsypujecie, miodkiem lekko polewacie i podgrzewacie- ciągle mieszacie! Ja wytrzymałam jakieś 3minuty i wyjęłam gorące, dorzuciłam pół pokrojonego na oko drugiego jabłka i zblendowałam na mus. Tym musem nadziewacie tamto wydrążone jabłko, polewacie po wierzchu jeszcze miodkiem i do mikrofali na największą temperaturę jakieś 1,5minuty. Zależy od wielkości jabłka, możecie je ponakłuwać najpierw lekko, a wyjmijcie jak usłyszycie syczenie- znaczy, że się "zagotowało" i uwaga- jest bardzo gorące!
Wyszło Wam?


Ptasie mleczko i batoniki crunch

Może batonika dla czekoholika?


Batoniki crunch   
Wyszły słodkie- jak dla mnie za słodkie, więc uwaga na miód. Wyszły chrupiące i tak naprawdę dumna jestem, że to się naprawdę chce jeść! Nie wyglądają jak sklepowe, ale to kwestia wprawy i następne na bank będą ładniejsze.
Łyżkę płatków owsianych niebłyskawicznych
2 łyżek gniecionych, rozdrobnionych płatków cornflakes (wiem, ohyda!)
garść rodzynek
2 łyżki miodu
3 łyżki gorzkiego kakao
Miód i kakao podgrzewacie w garnku, aż stanie się to lejącą, pyszną polewą czekoladową, do tego wsypcie resztę składników, zamieszajcie aby czekolada pokryła wszystkie płatki itp. Jak zacznie stygnąć i tężeć, przełóżcie na papier do pieczenia. Ja zwinęłam w rulon i zgniotłam od góry aby powstał jaki taki prostokąt. Na to postawiłam ciężki garnek i czekamy na ostygnięcie. Kroicie lub łamiecie, róbcie co chcecie, ale czy zjecie?


Ptasie mleczko
To już zupełnie wariacki pomysł, myślałam, że wyjdzie zupełnie co innego, ale okazało się pyszne i bardzo proste do zrobienia.
Potrzebujecie
Do masy:
szklanka wody (lub mleka)
3 kopiaste łyżki kaszy manny
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki otrębów- u mnie żytnie
2 łyżki cynamonu

Ze szklanki wody odlewacie odrobinę, resztę zagotowujecie w garnuszku. W tej zimnej wodzie mieszacie zimną kaszę potem wlewacie do gorącej wody, ciągle mieszając. Jak kasz zacznie gęstnieć, dorzucacie płatki, otręby i mieszacie. Na koniec miód i cynamon i mieszacie. Zostawiacie aby lekko ostygło, potem przekładacie na papier i do jakiejść najlepiej prostokątnej, małej formy. Uciskacie z każdej strony i do lodówki. Ja wstawiłam do zamrażalnika, bo nie mam tyle cierpliwości. Tam szybciej stężeje. W tym czasie robicie polewę.
Polewa
Kakao, miód.
Kakao wsypujecie do garnuszka, wlewacie miód i topicie wszystko na polewę. 
Jak wystygnie masa z kaszy, kroicie ją w prostokąciki i maczacie jak w fondue. Potem znów do lodówki, bo polewa gorąca i zacznie wchodzić z kaszą w "reakcję". Na nastepny dzień batoniki się przegryzły i były najsmaczniejsze.






 

 

poniedziałek, 1 października 2012

kasza manna, budyń i maki





Budyń, kasza, płatki i maki
Potrzebujecie:
budyń waniliowy 2 łyżki
Kasza manna 2 łyżki
mleko sojowe szklanka
woda zimna pół szklanki
płatki (jęczmienne u mnie) ok 3 łyżek
miód albo syrop agawowy do posłodzenia
Pomarańcze do zjedzenia i maki do dekoracji
Mleko zagotujcie, budyń mieszacie z kaszą i wsypujecie do zimnej wody ( ok pół szklanki) po czym wlewacie do gorącego mleka i mieszacie aby zgęstniało. Dodajecie miodu i mieszacie. Budyń wlewacie do miseczki, a pomarańcze kroicie w trójkąciki i wkładacie do budyniu. Obsypujecie w koło płatkami i jecie ze smakiem, najlepiej oczywiście w towarzystwie psa :)




Pasztet z soi i soczewicy złocisty

Soczewica i soja idą w parze i trzymają się mocno za ręce. Nie będę ich rozdzielać 
Zimno, pochmurno i deszczowo, więc kawał złota na talerzu naprawdę cieszy oczy!

Pasztet z soi i soczewicy
Potrzebujecie: ( na oko)
Pół szklanki ziaren soi- ugotujcie!
Pół szklanki brązowej soczewicy- ugotujcie!
Olej ok 2 łyżek
Płatki owsiane 1/3 szklanki
siemię lniane jako dodatek
Kurkuma dla kolorku
sól/ pieprz
cebulka/ czosnek
Moczycie ziarna soi i soczewicy najlepiej przez noc. Potem koniecznie odlejcie wodę i wlejcie nową do gotowania. Gotujcie do miękkości i jak najlepiej zmieńcie kilka razy wodę, aby pozbyć się substancji gazotwórczych. Dodajcie podsmażonej cebulki, czosnku, przypraw i oleju. Zamieszajcie, dodajcie odrobinę kurkumy- uwaga bo gorzka! Sól, pieprz i płatki owsiane- musi to wszystko namoknąć i się lekko przegryźć :) Potem decydujecie, czy pasztet ma być do krojenia, czy jako pasta- od tego zależy ilość dodanych płatków. Im więcej płatków, tym twardszy pasztet- on twardnieje po schłodzeniu!
Mielicie wszystko blenderem na gładko i do foremki obsypanej bułką tartą wstawiacie i do piekarnika na 180stopni na jakieś 25min.





Soczewica zawiera lekkostrawne białko, wapń, żelazo, beta-karoten oraz witaminy B i PP. Korzystnie wpływa na śledzionę, trzustkę i żołądek, wzmacnia aktywność nerek i nadnerczy. Pozytywnie działa również na serce i krążenie, obniża poziom cholesterolu, zapobiega nagłym wzrostom cukru we krwi.
Soja do niedawna polecana była przede wszystkim kobietom, ze względu na zawartość fitoestrogenów. Związki te pomocne są przy zapobieganiu bólom menstruacyjnym, objawom tzw. PMS, ale również przy policystyczności jajników oraz raku szyjki macicy i piersi. Teraz udowodniono jej pozytywny wpływ na mężczyzn, bo dzięki zawartości genisteiny, chroni też przed nowotworami prostaty. 
 

Jedna SOJA i tysiąc potrawOrganizator: quchniawege

Gruszki, że aż się trzęsą uszki



Gruszki, od których trzęsą się uszki
Potrzebujecie 
2 łyżki płatków owsianych niebłyskawicznych
2 łyżki kaszy jęczmiennej ugotowanej
Odrobina gorącej wody
2 gruszki
łyżka miodu
łyżeczka cynamonu
Płatki owsiane i kaszę mieszacie. Wlewacie odrobinę gorącej wody aby namokły i stały się miękkie i ciepłe ( ale nie gotujcie! Ważne, aby błonnik został i płatki były twardawe! Zdrowiej!) Gruszki obieracie, kroicie na średnie kawałki i teraz uwaga, co ja zrobiłam. Wzięłam mały garnuszek i wlałam mniej niż pół filiżanki wody. Do tego wsypałam cynamon. Zagotowałam wodę i wlałam łyżkę miodu. Do tego wrzuciłam gruszki i zaczęłam "dusić" praktycznie nie mieszając, bo nie chciałam aby gruszki się rozpadły. Woda w miarę szybko odparowała, miodek jakoś tak wsiąknął w gruszki i smakują pycha! Starajcie się aby nie były rozgotowane i były ciągle twardawe. Zachowa się więcej cennego błonnika.
Układacie gruszki na płatkach i smacznego :)





Gruszka ma nawet 50kcal w jednej sztuce ( jabłko ok 40) ale za to jest silnie moczopędna, co chroni nasz pęcherz przed infekcjami. Błonnik ( komórki kamienne) zawarte w gruszkach pomagają przyspieszyć metabolizm i co za tym idzie usunąć złogi jelitowe i co za tym idzie? Chudniemy :)

Oczywiście jedzenie owoców powinno być pod kontrolą, więc z umiarem moi drodzy :)


 

piątek, 21 września 2012

chałwa domowa

Czytam, kończę "Sen Numer 9" i zaskakuje mnie ze strony na stronę. Autobus szary i duszny od zgiełku, a kolejny rozdział przemówił: " Pogoda zastanawiała się długo. Padać czy nie padać"
I się rozpadało i w książce i za oknem
Mój Mister Big choruje na kaszelek, pobiegłam po miód do sklepu, bo herbatka z cytryną wieczorem a jakże.
Na półce miody sztuczne, miody półpłynne, płynne, sztuczno- naturalne i wszelkie kolory tęczy miodu lipowego- nie powinien być złoty?
Wybrałam najbardziej prawdziwy za najprawdziwszą cenę niestety
Potem chałwa, chałwa migdałowa, orzechowa, cytrynowa (?), czekoladowa i inne... każda w składzie ma ponad 5 składników...hmmm
Zdrowy odpowiednik? A jak!
Nie byłam pierwsza, bo sama poszukałam receptury na blogu Pani Sowy
Troszkę podkolorowałam pod siebie i jest:
Chałwa nie ze sklepu
Potrzebujecie:
Sezam- ja użyłam ok 100g- malutko, bo tyle miałam
miód jedna łyżeczka
migdały, kakao, orzechy- co chcecie, co macie
Prażymy sezam na patelni- uwaga aby nie przypalić. Po uprażeniu mielicie z młynku, przekładacie do miseczki, dodajecie miodu, gnieciecie łyżeczką i formujecie kształty jakie sobie zamarzycie- super zabawa! Ja użyłam foremek, niech fantazja Was poniesie...
pochwalicie się co Wam wyszło?? Koniecznie!
AHA! I wstawcie do lodówki na minimum 30min- niech się dobrze schłodzi, nie wiem jak to się dzieje, ale wtedy pełen aromat chałwy wręcz wylewa się i atakuje każdy kubek smakowy...





Popeyowe pesto

Takie pesto możecie zrobić, wstawić do lodówki, lub zamknąć w pojemniczek i zabrać do pracy. Do przekąski popołudniowej jak znalazł. Ja użyłam tofu jako tła, ale wiadomo, że pesto z chlebem lub makaronem to już klasyk...



Popey'owe pesto na zdrowie
Potrzebujecie:
Paczka liści szpinaku- myte i pokrojone lub porwane na drobniej
ok 2 łyżek oliwy z oliwek
łyżka pestek słonecznika
łyżeczka soku z cytryny
rozgnieciony ząbek czosnku
szczypta soli
Wszystkie składniki umieszczacie w wysokim naczyniu, wkładacie blendującą końcówkę blendera i blendujecie na gładko :)

Pierożki z kaszą jaglaną WOW!

Jak człowieka noga boli, to główka pracuje...
Napracowałam się dziś tyle, co nie napracowałam się ze zdrową nogą.
Może tak być miało, żeby mnie wreszcie przyparło i usadziło w miejscu na dobre :)
Macie tak czasem, że chcecie być pierwsi? 
Chcecie pokazać innym, że można? 
Że się da i że mieliście rację?
Nie wiem jak Wy... ale ja chyba oszalałam, bo zrobiłam pierogi z kaszą jaglaną...
Spróbujcie, bo jak wiadomo kasza jaglana ma same zalety, dużo błonnika i w porównaniu z białą mąką??? Nawet nie powinno porównywać się tych dwóch zupełnie różnych składników.
Pierogi są super i każdy je lubi, ale nieodzownym składnikiem ciasta na pierogi jest mąka- biała i czasem razowa, ale zawsze mąka, a mąka to samo zło, jeżeli chodzi o dietkę.
Ten przepis był moim eksperymentem i szczerze, to ciągle czegoś dodawałam i dosypywałam, ale na oko było mniej więcej tak: 


Dziwne pierogi z kaszą jaglaną
Kurcze nie wiem ile mi wyszło, bo jadłam na bieżąco :/
na ciasto:
kasza jaglana 3 łyżki- ugotujcie al'dente
mąka pszenna 2 łyżki
mąka żytnia 3 łyżki
mieszacie razem i dolewacie wody, ale nie dużo, bo kasza już trochę wiąże. Tylko ciasto jest lepkie jak diabli! Tu jest haczyk. Oszczędzałam tą mąkę jak mogłam i wałkowałam i się lepiło ale da się- uwierzcie mi, że nie trzeba ich ciągle podsypywać, obsypywać i mączyć... :) Wystarczy mieć umączony lekko wałek i jedziemy..bez nerwów
Więc jak już ciasto jest, wałkujecie, wycinacie i dajecie farsz. Lepi się i nic mi w wodzie nie wypłynęło. Zero problemu przy sklejaniu się okazało, a potem jak zostały mi już tylko skrawki ciasta, to zwałkowałam je z farszem i wychodziły zielonkawe pierożki- super! Mogłam od razu je razem wałkować 


na farsz:
brukselka rozmrożona jakieś 4-5szt
3 łyżki pesto ze szpinaku- przepis
No i wszystko doprawiłam leciutko solą i zblendowałam i wyszło super pyszne
Nadziałam tym pierogi, resztę jeszcze polałam po wierzchu i wiecie co?
Nigdy w życiu nie jadłam takich dobrych i konkretnych pierogów. Może Pani Magda G. nie byłaby zachwycona, bo pierogi nie rozpływają się w ustach, ale mają taki fajny posmak i chrzęszczą w zębach- a jak coś chrzęści, znaczy, że jest zdrowsze! HA!
powodzenia i co złego to nie ja
Napiszcie koniecznie jak Wam wyszły






Naleśnik z jabłkiem i śliwką

Będę Perfekcyjną Panią Domu
Od jutra
Będę biegać w szpileczkach po kuchni, aby niósł się odgłos obcasów o poranku
Mój Mr Big zastanie mnie nie raz z kolorowym wyciorem w dłoni ubranej w rękawiczkę z jedwabiu
Jutro
Odkurzać będę w sukience, doczepionych rzęsach i tipsach, ale później

Dziś w pidżamie i kapciach zrobiłam naleśniki i wyszły mi perfekcyjne


Naleśniki szarlotkowe ze śliwką
na 3 Potrzebujecie
Mąki razowej ok 2 kopiastych łyżek
Mąki pszennej też tyle
Płatków błyskawicznych owsianych- też ze 2łyżki
Jakies pół szklanki mleka sojowego
ok pół łyżeczki sody oczyszczonej
Te proporcje sprawdźcie sami. Ciasto ma być bardziej gęste niż gęsta śmietana. To wszystko blendujemy bo leniwi jesteśmy i nie chce nam się mieszać- i na pewno nie będzie gródek jak zblendujemy na gładziutko :) Wlewamy na patelnię i smażymy bez tłuszczu na bardzo malutkim ogniu. W tym czasie szybko farsz
2 jabłka obieramy i kroimy bez ładu i składu
brzoskwinię obieramy i kroimy bez ładu i składu
szczypta cynamonu
łyżka miodu i jeszcze jedna już oblizana
powidła śliwkowe ile wlezie
Jabłka, brzoskwinię, miód i cynamon wrzucamy do blendera i miksujemy. Wychodzi taki lekki mus pyszny, że nie wiem co! Naleśniki nadziewamy powidłami śliwkowymi i polewamy musem szarlotkowym. PYCHA
Perfekcyjne śniadanie, podane na tarasie, na ratanie na porcelanie :)



piątek, 7 września 2012

"Czoklyt Kejk" w 3minuty

 
 













Słuchajcie szok! 
Przepis odkryłam tutaj, ale go zmodyfikowałam na wersję wegańską.
Jestem tak pozytywnie zaskoczona, a jednocześnie głupio mi, że do tej pory nie znałam tak prostego i genialnego sposobu na tzw. "CZOKLYT KEJK"
Na moim blogu znajdziecie przepis na szybką szarlotkę, ale to, co zobaczycie tutaj, to zwyczajnie szaleństwo!
"czoklyt kejk" z mikrofali
do zrobienia 1 filiżanki ciasta, potrzebujecie:
2 łyżki mąki
2 łyżki kakao naturalnego
łyżka miodu
łyżka mleka kokosowego zamiast jajek, jak jecie jajka to dajcie jedno rozbełtane
2 łyżki mleka sojowego
1,5łyżki oleju
"rządek" gorzkiej czekolady
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
możecie dać cynamon, kardamon albo nic :)
Wszystko mieszacie w kubeczku, czekoladę rozdrobnijcie bo będzie się topić i lepiej aby było jej dużo w małych kosteczkach niż jedna wielka kostka. Wymieszajcie normalnie łyżeczką i nałóżcie do dwóch filiżaneczek, ale żeby zostało jeszcze ok pół kubeczka miejsca bo ciasto wyrośnie prawie 2x takie jak jest surowe.
Wstawiacie na ok 2min 30sek do mikrofali na maksymalną temperaturę. Obserwujcie ciacho przez szybkę- strasznie się zdziwicie jak prędko urośnie :)
Podawajcie ciepłe, np z malinami... i NIE JEDZCIE, jeżeli chcecie schudnąć!!!
Nie ma cukru, ale jest miód i mąka.. nie oszukujmy się. Nie jest to najzdrowsza przekąska, ale na pewno lepsza niż baton ze sklepu i zrobi ogromne wrażenie na gościach.




Coś słodkiego bez cukru i aspartamuOrganizator: quchniawege

czwartek, 6 września 2012

Sojowy przekładaniec

Myślałam, że poprzestanę na kartce, kalkulatorze i kilku dietetycznych tabelach
Rozwijam się
Liczę kalorie jak szalona, ale jeszcze bardziej szaleję w kuchni...
Nigdy bym nie pomyślała, że gotowanie zacznie mnie cieszyć tak po prostu. Cieszy mnie jak coś wyjdzie, jak komuś posmakuje, a jeszcze bardziej mnie cieszy jak fajna dekoracja mi wyjdzie i zdjęcie spodoba mi się na tyle, aby chcieć się nim pochwalić.
Ciągle się uczę i dowiaduję więcej i więcej... śledzę sporo znakomitych blogów, które mnie inspirują i podpowiadają mimo woli co z czym i dlaczego...


Sojowy przekładaniec
Potrzebujecie:
ziaren soi
ziaren fasoli czerwonej i soczewicy- to co macie
Ja użyłam ok 2 szklanek
świeża mięta
cebula
czosnek
rukola
sezam
sól, pieprz
płatki owsiane błyskawiczne
olej/oliwa
Moczycie ziarna przez noc, potem odlewacie wodę i płuczecie ziarna, aby pozbyć się gazotwórczych substancji. 
Gotujecie ok 40min- godzinę na wolnym ogniu. Ja w tym czasie zawsze kroję cebulę i przygotowuję ziarna i przyprawy, których użyję potem. 
Na patelni podsmażacie cebulkę, z soi odlewacie zbyt dużą ilość wody i wrzucacie cebulkę do ziaren. Dodajecie trochę oleju- ja na dwie szklanki dałam 3 łyżki i starczyło. Sól, pieprz, zioła, zgnieciony ząbek czosnku, sezam i mieszamy, mieszamy. Na koniec dajcie płatków owsianych- ja dałam ponad pół szklanki, bo chciałam, aby pasztet wyszedł naprawdę gęsty i nadający się do krojenia. Zostawcie pod przykrywką, jeszcze ciepłe, aby płatki namokły i smaki trochę się przegryzły. Mieszajcie parę razy i niech postoi z 15min.
Piekarnik na 180stopni, pieczecie w formie ( ja użyłam takich okrągłych do pączków) ok 30min. Pamiętajce jednak o obsypaniu formy bułką tartą aby nic nie przywarło.
Jeżeli chcecie zrobić przekładańca, potnijcie jak tort i przełóżcie rukolą, papryką lub innym warzywem.
Smacznego i na zdrowie!



Jedna SOJA i tysiąc potrawOrganizator: quchniawege

czwartek, 30 sierpnia 2012

Koktajl wiśniowy- serce w kieliszku



Messi ma nos w kolorze karmelu...zimny, mokry i w kształcie serca.

Koktajl wiśniowy z lodem

Potrzebujecie
wiśnie- świeże lub dopiero rozmrożone
jeżeli świeże- weźcie dodatkowo lód
jeżeli rozmrożone- zmiksujcie takie skostniałe, a wyjdzie Wam pyszny sorbet
Mleko migdałowe/ sojowe
łyżka miodu, bo wiśnie kwaśne są :)
Wrzucacie wiśnie BEZ PESTEK do blendera, miodek i mleko i mielicie...mielicie na gładko i wiecie co? Koniec :) Czas na pyszny, orzeźwiający koktajl o boskim kolorze!

Wlewacie do pucharka, kieliszka, lub pijcie prosto z blendera- aby szybko wypić...aby szybko...MNIAM :)







wtorek, 28 sierpnia 2012

Kasza gryczana w niebo wzięta

 

Polecam Wam bardzo gryczaną o poranku, bo to świetna, równie zdrowa odskocznia od płatków owsianych.
Kasza gryczana dostarcza ważnych i często zapominanych witamin z grupy B, błonnika i białka.
Brzoskwinia zawiera jak pewnie wiecie beta-karoten oraz witaminy. 
Chałwa to fajne źródło tłuszczów jednonienasyconych, więc wygląda na to, że mamy wszystko w jednym.



Z dumą przekazuję Wam mój poranny, leniwy pomysł na kaszę. 

Gryczana w niebo wzięta 


Potrzebujecie:
Kasza gryczana ok 3 łyżek ugotowanej
brzoskwinia pokrojona
chałwa sezamowa
Sypiecie kaszę do szklanki na dno, potem kroicie brzoskwinie i układacie warstwowo, a potem kroicie cieniutko chałwę na płatki i również układacie w warstwach. Przekładacie na zmianę i koniec :) Szybko, leniwie, ale naprawdę pysznie.








Uwaga! Kasza gryczana! :-)Organizator: miszmasz

środa, 22 sierpnia 2012

Szarlotka sypana- szybciej się nie da Babciu :)

Babcia nie szła na łatwiznę

Podłogi w całym domu dziadków skrzypiały starością. 
Kredens i szkła drżały przy każdym kroku. 
Malowane pisanki tkwiły za szybami i ozdabiały mieszkanie od Wielkiej Nocy, aż do Bożego Narodzenia. 
Babcine ciężkie kotary w lato zawsze były zasunięte, a w mieszkaniu przez to nie było duszno. 
Dziadek rozstawił w pokoju sztalugi i malował zimę o każdej porze roku.
Babcia nakładała na głowę chustkę i wołała mnie do kuchni. 
Zawsze pachniało tak samo słodko. 
Wszędzie była mąka i miska z taką słodką masą, którą uwielbiałam podjadać
Zawsze kradłam jabłka z półmiska, gdy tylko Babcia odwróciła wzrok. 
Babcia nie szła na łatwiznę, a jej wypieki przywabiały całe tłumy sąsiadów.
Zawsze jedliśmy z Dziadkiem szarlotkę gdy ciasto było jeszcze gorące, a babcia śmiała się z nas do rozpuku.

Minęło wiele lat, niektóre rzeczy i chwile już nie wrócą, ale sezon na szarlotkę znów się zaczyna.

Wsiadłam na rower i pojechałam na bazarek po jabłka. Kupiłam pietruszkę, rzodkiewki, ogórka, cukinię i pomidorki. Wróciłam do domu i co? Wsiadłam na rower, pojechałam na bazarek po jabłka... i tym razem udało mi się je kupić :) Chyba się starzeję. Babcia też często szła do sklepu i zapominała kupić tego, po co poszła... eh :) Ale sport to zdrowie przecież, a rowerku nigdy za wiele.
Szarlotka na szybko- ja miałam małe naczynie i wyszedł placek
potrzebujecie:
2 tarte jabłka
szklanka kaszy manny
cynamon
2 garści rodzynek
łyżka sody oczyszczonej
2 łyżki miodu/ syropu agawowego
mieszamy kaszę i sodę. 
Blaszkę nacieramy olejem i posypujemy kaszą. Na dno wysypujemy kaszę tak, aby je przykryć. 
Na to układamy warstwę tartych jabłek, polewamy je łyżką miodu, posypujemy leciutko cynamonem i sypiemy garść rodzynek. 
Na warstwę jabłek sypiemy kolejną warstwę kaszy i powtarzamy warstwę jabłek z cynamonem i rodzynkami i miodem. 
Na samą górę wysypujemy cienką warstwę kaszy i polewamy olejem- skrapiamy lub smarujemy pędzelkiem aby się nie przypaliło i utworzyło skorupkę. Możecie użyć masła jeżeli używacie :)
Wstawiacie do piekarnika na 180 ale polecam najpierw ustawić na dolne pieczenie, potem środek a na końcu piec górę. Mnie zajęło to ok 45min, ale przyznam, że kasza nie do końca się złączyła z jabłkami i zostało troszkę w proszku, co oczywiście i tak zjedliśmy :D Myślę, że jakbym przedłużyła czas do 60min byłoby lepiej. Na zdjęciu jest ciasto w tracie pieczenia, więc to białe to kasza.

Smacznego!
Cukru nie ma :) nie ma białej mąki, a słodkie jest dzięki rodzynkom i jabłkom- polecam na małe co nie co i wielkie co nie co i w ogóle polecam.
...Nie wiem jednak czy wypada serwować to Babciom i Dziadkom, bo poznają różnicę w smaku... moi by poznali :)