Moja wegańska dusza... i moje wegetariańskie wspomnienie... Od ponad 10lat bez mięsa, od ponad 10lat szczęśliwsza :) Tu nie ma kalorii, tutaj składniki i gramy liczą się same... Spróbujecie ze mną ?
poniedziałek, 1 października 2012
Gruszki, że aż się trzęsą uszki
Gruszki, od których trzęsą się uszki
Potrzebujecie
2 łyżki płatków owsianych niebłyskawicznych
2 łyżki kaszy jęczmiennej ugotowanej
Odrobina gorącej wody
2 gruszki
łyżka miodu
łyżeczka cynamonu
Płatki owsiane i kaszę mieszacie. Wlewacie odrobinę gorącej wody aby namokły i stały się miękkie i ciepłe ( ale nie gotujcie! Ważne, aby błonnik został i płatki były twardawe! Zdrowiej!) Gruszki obieracie, kroicie na średnie kawałki i teraz uwaga, co ja zrobiłam. Wzięłam mały garnuszek i wlałam mniej niż pół filiżanki wody. Do tego wsypałam cynamon. Zagotowałam wodę i wlałam łyżkę miodu. Do tego wrzuciłam gruszki i zaczęłam "dusić" praktycznie nie mieszając, bo nie chciałam aby gruszki się rozpadły. Woda w miarę szybko odparowała, miodek jakoś tak wsiąknął w gruszki i smakują pycha! Starajcie się aby nie były rozgotowane i były ciągle twardawe. Zachowa się więcej cennego błonnika.
Układacie gruszki na płatkach i smacznego :)
Gruszka ma nawet 50kcal w jednej sztuce ( jabłko ok 40) ale za to jest silnie moczopędna, co chroni nasz pęcherz przed infekcjami. Błonnik ( komórki kamienne) zawarte w gruszkach pomagają przyspieszyć metabolizm i co za tym idzie usunąć złogi jelitowe i co za tym idzie? Chudniemy :)
Oczywiście jedzenie owoców powinno być pod kontrolą, więc z umiarem moi drodzy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszamy do komentowania :)