Czytam,
kończę "Sen Numer 9" i zaskakuje mnie ze strony na stronę. Autobus
szary i duszny od zgiełku, a kolejny rozdział przemówił: " Pogoda
zastanawiała się długo. Padać czy nie padać"
I się rozpadało i w książce i za oknem
Mój Mister Big choruje na kaszelek, pobiegłam po miód do sklepu, bo herbatka z cytryną wieczorem a jakże.
Na
półce miody sztuczne, miody półpłynne, płynne, sztuczno- naturalne i
wszelkie kolory tęczy miodu lipowego- nie powinien być złoty?
Wybrałam najbardziej prawdziwy za najprawdziwszą cenę niestety
Potem chałwa, chałwa migdałowa, orzechowa, cytrynowa (?), czekoladowa i inne... każda w składzie ma ponad 5 składników...hmmm
Zdrowy odpowiednik? A jak!
Nie byłam pierwsza, bo sama poszukałam receptury na blogu Pani Sowy
Troszkę podkolorowałam pod siebie i jest:
Chałwa nie ze sklepu
Potrzebujecie:
Sezam- ja użyłam ok 100g- malutko, bo tyle miałam
miód jedna łyżeczka
migdały, kakao, orzechy- co chcecie, co macie
Prażymy
sezam na patelni- uwaga aby nie przypalić. Po uprażeniu mielicie z
młynku, przekładacie do miseczki, dodajecie miodu, gnieciecie łyżeczką i
formujecie kształty jakie sobie zamarzycie- super zabawa! Ja użyłam
foremek, niech fantazja Was poniesie...
pochwalicie się co Wam wyszło?? Koniecznie!
AHA! I wstawcie do lodówki na minimum 30min- niech się dobrze schłodzi, nie wiem jak to się dzieje, ale wtedy pełen aromat chałwy wręcz wylewa się i atakuje każdy kubek smakowy...
AHA! I wstawcie do lodówki na minimum 30min- niech się dobrze schłodzi, nie wiem jak to się dzieje, ale wtedy pełen aromat chałwy wręcz wylewa się i atakuje każdy kubek smakowy...
Ojej, nie wiedziałam, że to takie proste! :D
OdpowiedzUsuńGeniuszu :) Domowa chałwa musi być świetna!
OdpowiedzUsuńooo, coś dla mojego taty!:) on uwielbia chałwę! muszę mu kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuń