Babcia nie szła na łatwiznę
Podłogi w całym domu dziadków skrzypiały starością. 
Kredens i szkła drżały przy każdym kroku. 
Malowane pisanki tkwiły za szybami i ozdabiały mieszkanie od Wielkiej Nocy, aż do Bożego Narodzenia. 
Babcine ciężkie kotary w lato zawsze były zasunięte, a w mieszkaniu przez to nie było duszno. 
Dziadek rozstawił w pokoju sztalugi i malował zimę o każdej porze roku.
Babcia nakładała na głowę chustkę i wołała mnie do kuchni. 
Zawsze pachniało tak samo słodko. 
Wszędzie była mąka i miska z taką słodką masą, którą uwielbiałam podjadać 
Zawsze kradłam jabłka z półmiska, gdy tylko Babcia odwróciła wzrok. 
Babcia nie szła na łatwiznę, a jej wypieki przywabiały całe tłumy sąsiadów. 
Zawsze jedliśmy z Dziadkiem szarlotkę gdy ciasto było jeszcze gorące, a babcia śmiała się z nas do rozpuku. 
Minęło wiele lat, niektóre rzeczy i chwile już nie wrócą, ale sezon na szarlotkę znów się zaczyna.
Wsiadłam
 na rower i pojechałam na bazarek po jabłka. Kupiłam pietruszkę, 
rzodkiewki, ogórka, cukinię i pomidorki. Wróciłam do domu i co? Wsiadłam
 na rower, pojechałam na bazarek po jabłka... i tym razem udało mi się 
je kupić :) Chyba się starzeję. Babcia też często szła do sklepu i 
zapominała kupić tego, po co poszła... eh :) Ale sport to zdrowie 
przecież, a rowerku nigdy za wiele.
Szarlotka na szybko- ja miałam małe naczynie i wyszedł placek 
potrzebujecie:

2 tarte jabłka
 
szklanka kaszy manny
cynamon
2 garści rodzynek 
łyżka sody oczyszczonej
2 łyżki miodu/ syropu agawowego
mieszamy kaszę i sodę. 
Blaszkę nacieramy olejem i posypujemy kaszą. Na dno wysypujemy kaszę tak, aby je przykryć. 
Na to układamy warstwę tartych jabłek, polewamy je łyżką miodu, posypujemy leciutko cynamonem i sypiemy garść rodzynek. 
Na warstwę jabłek sypiemy kolejną warstwę kaszy i powtarzamy warstwę jabłek z cynamonem i rodzynkami i miodem. 
Na
 samą górę wysypujemy cienką warstwę kaszy i polewamy olejem- skrapiamy 
lub smarujemy pędzelkiem aby się nie przypaliło i utworzyło skorupkę. 
Możecie użyć masła jeżeli używacie :)
Wstawiacie
 do piekarnika na 180 ale polecam najpierw ustawić na dolne pieczenie, 
potem środek a na końcu piec górę. Mnie zajęło to ok 45min, ale 
przyznam, że kasza nie do końca się złączyła z jabłkami i zostało 
troszkę w proszku, co oczywiście i tak zjedliśmy :D Myślę, że jakbym 
przedłużyła czas do 60min byłoby lepiej. Na zdjęciu jest ciasto w tracie
 pieczenia, więc to białe to kasza.
Smacznego!
Cukru
 nie ma :) nie ma białej mąki, a słodkie jest dzięki rodzynkom i 
jabłkom- polecam na małe co nie co i wielkie co nie co i w ogóle 
polecam.
...Nie wiem jednak czy wypada serwować to Babciom i Dziadkom, bo poznają różnicę w smaku... moi by poznali :)